Opowiadanie nr 29 od Somethy

Sometha

Zan wpadł na pomysł, jak zarabiać wystarczająco, że nie musieć żebrać i nie trafić do więzienia (a przynajmniej kombinować tak, żeby do niego nie trafić). Od czasu do czasu sprzedawał Yamisa w lisiej postaci, który na drugi dzień uciekał od swoich "właścicieli", nierzadko przy okazji coś im kradnąc.

Nerezza

Rez zmieniła się. Rzadziej okazywała emocje, stała się bardziej bezwzględna i uparta.

Sometha

Zan napisał do niej, kiedy zdecydował, że chce spotkać się z synem.

Nerezza

Odpisała mu, żeby spotkali się w karczmie Corta.

Sometha

Poszedł tam.

Nerezza

Siedziała przy barze.

Sometha

Przysiadł się do niej.

Nerezza

Spojrzała na niego. Piła piwo.

Sometha

Uśmiechnął się do niej. Wygodniej usiadł.

Nerezza

Nie odwzajemniła uśmiechu.

Sometha

Odwrócił wzrok.
- Dlaczego akurat tutaj się spotkaliśmy? - zapytał.

Nerezza

- Bo stąd jest blisko. - powiedziała

Sometha

Kiwnął tylko głową. Przez chwilę miał ochotę zamówić piwo, ale zrezygnował.

Nerezza

- Jesteś gotowy? - spytała

Sometha

- Tak - odpowiedział po chwili wahania.
Widać było, że jest trochę spięty.

Nerezza

- Czekaj tu - mruknęła. Wyszła z karczmy.

Sometha

W końcu jednak zamówił piwo. Dosyć szybko je wypił.

Nerezza

Po kilkunastu minutach do karczmy wszedł niewysoki blondyn, podobny do Zana. Miał szare oczy, a jego policzek ubrudzony był farbą. Ubrany był w podniszczone i poplamione ubrania.

Sometha

Poruszył się i niepewnie wstał.

Nerezza

Spojrzał na niego. Po chwili do niego podszedł.

Sometha

Nie bardzo wiedział, od czego zacząć.
.
Yamis czekał na Zana kawałek od karczmy. Zauważył Rez.

Nerezza

Przyglądał się mu.
.
Zapaliła papierosa.

Sometha

- Może się przejdziemy? - zaproponował, próbując jakoś zmniejszyć napięcie.
.
Odwrócił wzrok. Wygodniej oparł się o ścianę.

Nerezza

Lekko kiwnął głową.
.
Nie zwróciła na niego uwagi

Sometha

Wyszedł z nim z karczmy.
.
Zaczął ją ignorować.

Nerezza

Przeczesał palcami włosy.
.
Również go ignorowała

Sometha

Odruchowo włożył ręce do kieszeni. Widać było, że się denerwuje.
.
Po dłuższej chwili ruszył z powrotem do karczmy, w której wynajmowali pokój.

Nerezza

Co chwilę na niego patrzył
.
Oparła się o ścianę.

Sometha

- Trochę mi głupio, że dopiero teraz... że wcześniej nie miałem odwagi się z tobą spotkać - powiedział.
.
Od razu poszedł do pokoju.

Nerezza

- Rozumiem to. - powiedział.
.
Przymknęła oczy.