Opowiadanie nr 29 od Somethy

Sometha

Siedział na krześle i jadł śniadanie. Jej porcja stała na stoliku.

Nerezza

Lekko się poruszyła. Z powrotem zamknęła oczy

Sometha

Nie odzywał się do niej.

Nerezza

Również milczała

Sometha

Po zjedzeniu śniadania wyszedł.

Nerezza

Zjadła niewiele. Również poszła

Sometha

Wrócił wieczorem. Spiął mięśnie, gdy zobaczył, że oprócz Rez, w pokoju jest Yamis.

Nerezza

Nie wyglądała na zadowoloną

Sometha

Zan wyglądał, jakby miał zamiar zaraz zwiać.

Nerezza

Szczelniej otuliła się kocem

Sometha

Yamis wstał i podszedł do niego. Mocno go chwycił. Blondyn zaczął się szarpać.

Nerezza

Spojrzała na nich

Sometha

Zaczął mu wypominać, jak pozwalał Rez kleić się do siebie, i że gdyby przyszedł później, pewnie by między nimi do czegoś doszło. Uderzał go w tors, ale za każdym razem coraz słabiej.

Nerezza

- Uspokójcie się - powiedziała nieco ochrypłym głosem.

Sometha

Zan pociągnął nosem, ale przestał.

Nerezza

Powoli wstała i wzięła Demona. Poszła

Sometha

Yamis patrzył za nią.

Nerezza

Nie chciała się już wtrącać między nich

Sometha

Demon wtulił się w nią i cicho zapiszczał.

Nerezza

Cicho westchnęła. Pogłaskała go

Sometha

Zwinął się w kłębek.

Nerezza

Wynajęła pokój w jednej z tańszych karczm

Sometha

Na drugi dzień Zan poszedł do Rez, żeby ją przeprosić.

Nerezza

Ignorowała go

Sometha

Westchnął cicho. Demon podszedł do niego i zaczął fukać.

Nerezza

Stała tyłem do niego. Potarła czoło

Sometha

Delikatnie odsunął od siebie zwierzaka.

Nerezza

Zawołała Demona i poszła

Sometha

Westchnął. Wrócił do Yamisa.

Nerezza

Poszła na spacer