Opowiadanie nr 29 od Somethy

Sometha

Pisnął i odskoczył. Spojrzał na nią z wyrzutem.

Nerezza

- Zostaw mnie w końcu w spokoju - warknęła

Sometha

Usiadł.

Nerezza

Poszła dalej

Sometha

Nie poszedł za nią. Zawrócił.

Nerezza

Zatrzymała się późnym wieczorem w karczmie

Sometha

Zan siedział w rogu. Nie wyglądał za dobrze.

Nerezza

Starając się opanowywać emocje, zamówiła coś do jedzenia

Sometha

Nie zauważył jej. Oparł się o stół i przysnął.

Nerezza

Zjadła i poszła dalej

Sometha

Nic nie powiedział, kiedy został wyrzucony z karczmy. Nocował w jakiejś jaskini. Obudził się dopiero, kiedy poczuł, że ktoś obok niego usiadł. Nie odezwał się, widząc Rez, ale też nie odsunął się.

Nerezza

W ogóle nie ogarniała, co się wokół niej dzieje. Była brudna od krwi

Sometha

Milczał. Przymknął oczy.

Nerezza

Położyła się na plecach.

Sometha

Ponownie zasnął. Przez sen wtulił się w nią.

Nerezza

Uderzyła go

Sometha

Obudził się i niemrawo poruszył. Cicho jęknął.

Nerezza

Zasnęła.

Sometha

Westchnął cicho. Poszedł spać dalej.

Nerezza

Obudziła się rano. Od razu wstała i poszła.

Sometha

Czuł się na tyle źle, że nie ruszył się z miejsca.

Nerezza

Trochę się ogarnęła. Poszła odwiedzić syna.

Sometha

Kilka razy próbował wziąć się w garść, ale był już na tym etapie, że sam nie dawał rady.

Nerezza

Potem ukryła się na bagnach

Sometha

Zaczął odnawiać stare znajomości.

Nerezza

Unikała ludzi

Sometha

Jakoś starał się odbić od dna.

Nerezza

Zamieszkała w opuszczonym domu

Sometha

Yamis siedział w psychiatryku. Zajmował jeden z kilku pokoi w piwnicach budynku. Nikt nie mógł go odwiedzać, ale jakoś specjalnie nie zdziwiło go to, że Nefea obeszła ten zakaz bez problemu.

Nerezza

Oparła się o ścianę