Opowiadanie nr 28 od Somethy

Sometha

Yamis ledwo trzymał się na nogach. Oparł się o budynek. Na torsie miał sporą ranę. Coś przeszło przez jego pierś na wylot, a rana nie chciała się goić. Drugą miał w okolicach serca.
Z trudem oddychał. Zapukał ponownie, słysząc, że pogoń się zbliża.

Nerezza

Otworzyła drzwi i z zaskoczeniem spojrzała na mężczyznę.
- Wchodź - powiedziała, odsuwając się.

Sometha

Wszedł do środka. Oparł się o ścianę i przymknął oczy.

Nerezza

Zamknęła drzwi. Zaprowadziła mężczyznę do jednego z pokoi.

Sometha

Poszedł za nią.
- Ostrze było poświęcone, dlatego rany się nie goją - mruknął.

Nerezza

- Połóż się. - powiedziała, wychodząc z pokoju. Wróciła po kilku minutach z buteleczką pełną jakiegoś płynu.

Sometha

Położył się na łóżku. Przygryzł wargę.

Nerezza

Podeszła do niego i wylała płyn na jego rany.

Sometha

Mocniej przygryzł wargę. Cicho jęknął.

Nerezza

Usiadła na brzegu łóżka.
- Za chwilę powinny zacząć ci się goić - powiedziała

Sometha

- Dzięki - mruknął.
Lekko zjeżył sierść na ogonie, słysząc szczekanie psów. Powoli usiadł.

Nerezza

Podeszła do okna i wyjrzała przez nie.

Sometha

Do jej domu zbliżało się kilku łowców czarownic z psami.

Nerezza

Cicho westchnęła.
- To nie poprawi mojej reputacji - powiedziała

Sometha

- Przepraszam - powiedział cicho.
Jego rany powoli się zasklepiały.

Nerezza

Spojrzała na niego.
- Nie masz za co. - powiedziała

Sometha

- Mam za co - powiedział - Przyszli za mną.

Nerezza

Przewróciła oczami.
- Jakbym nie chciała, to bym cię przecież nie wpuściła. - powiedziała

Sometha

Przymknął oczy. Ponownie usiadł.

Nerezza

- Połóż się - powiedziała

Sometha

Położył się i obrócił na bok.

Nerezza

- Nie wtrącaj się, ja to załatwię. - powiedziała, patrząc przez okno na łowców czarownic.

Sometha

- Niech będzie - mruknął tylko.

Nerezza

Nic nie powiedziała. Odeszła od okna.

Sometha

Poruszył się. Po chwili stracił przytomność.

Nerezza

Podeszła do niego i otuliła go kołdrą.

Sometha

Ocknął się pod wieczór. Rany całkowicie się zasklepiły i pozostały po nich tylko małe blizny.

Nerezza

Znajdowali się w jakiejś jaskini

Sometha

Powoli usiadł. Rozejrzał się.

Nerezza

- Jak się czujesz? - spytała.