Opowiadanie nr 28 od Somethy

Sometha

- Może nawet na ślubie zauważysz kogoś interesującego - dodał.

Nerezza

Ponownie pokręciła głową.

Sometha

- Pomóc ci z tym? - zapytał.

Nerezza

- To i tak bez sensu. - powiedziała.

Sometha

Przewrócił oczami.
- Od razu bez sensu... - mruknął.

Nerezza

- Nikt się już mną nie zainteresuje. - powiedziała

Sometha

- A skąd wiesz? Może akurat będziesz miała szczęście? - mruknął.

Nerezza

- Wątpię. - mruknęła tylko.

Sometha

Trochę mocniej ją przytulił. Uważał, żeby nie wygnieść jej sukienki.

Nerezza

Poruszyła się. Nic nie zrobiła.

Sometha

- Może chodźmy powoli na miejsce - zaproponował po kilku minutach.

Nerezza

Kiwnęła tylko głową. Wstała i poprawiła sukienkę.

Sometha

Również wstał. Wziął ją za rękę i wyszli z karczmy.

Nerezza

Złapała go za rękę i poszła za nim.

Sometha

- To gdzie teraz? - zapytał.

Nerezza

Zaprowadziła go za miasto.

Sometha

Poszedł za nią. Rozejrzał się.

Nerezza

Stanęła z boku.

Sometha

Stanął obok niej. Na chwilę przymknął oczy.

Nerezza

Rozejrzała się wśród gości. Podeszła do Scarlett.

Sometha

Trzymał się na uboczu.

Nerezza

Zaczęła rozmawiać z siostrą.

Sometha

W końcu podszedł do Drew i zaczął z nim rozmawiać.

Nerezza

Po kilku minutach podeszła do Yamisa.

Sometha

Ponownie trzymał się z boku.

Nerezza

Rozejrzała się.

Sometha

Ukradkiem ziewnął. Spojrzał na nią.

Nerezza

Udała, że tego nie zauważyła.

Sometha

Rozejrzał się wśród gości, próbując zauważyć kogoś znajomego.

Nerezza

Złapała go za rękę.