Opowiadanie nr 28 od Somethy

Sometha

- Ty wsiadaj, ja pójdę przy koniu - powiedział.

Nerezza

- Jak chcesz. - mruknęła. Wsiadła na konia.

Sometha

Poczekał, aż ruszy i poszedł za nią.

Nerezza

Powoli ruszyła.

Sometha

- Możesz przyspieszyć, nadążę - powiedział.

Nerezza

Od razu przyspieszyła.

Sometha

Również przyspieszył.

Nerezza

Po kilku dniach dotarli do większego miasta.

Sometha

Z łatwością nadążał za koniem. Wciąż utrzymywał iluzję.

Nerezza

Zaprowadziła konia do stajni.

Sometha

Poczekał na nią przed stajnią.

Nerezza

Podeszła do niego. Wyciągnęła z torby Demona i sprawdziła, czy niczego jej nie zniszczył.

Sometha

Zwierzak od razu wyskoczył z torby. Zawartość torby była nienaruszona.

Nerezza

- Masz szczęście. - mruknęła, biorąc go na ręce.

Sometha

Zapiszczał. Usadowił jej się na ramieniu.

Nerezza

Uśmiechnęła się i podrapała go za uchem.

Sometha

Wtulił się w nią. Przymknął ślepka.

Nerezza

Rozejrzała się i poszła do najbliższej karczmy.

Sometha

Yamis poszedł za nią.

Nerezza

Wynajęła najtańszy pokój i od razu do niego poszła.

Sometha

Zamówił piwo. Kiedy je wypił, wyszedł z karczmy.

Nerezza

Położyła się na łóżku na plecach.

Sometha

Poszedł na rynek. Zaczął okradać niektórych przechodniów, starając się być dyskretnym.

Nerezza

Przykryła się kołdrą i spojrzała na sufit.

Sometha

Wrócił po kilku godzinach. Poszedł do niej do pokoju.

Nerezza

Spała, przytulając się do psa

Sometha

Położył spory mieszek pełny pieniędzy na stoliku. Położył się na łóżku i zasnął.

Nerezza

Obudziła się następnego dnia. Przetarła oczy i usiadła.

Sometha

Nadal spał.

Nerezza

Otuliła go kołdrą. Wstała.