Opowiadanie nr 27 od Somethy

Sometha

-Nie było mnie tu - powiedział -Poza tym, nawet gdybyś bardzo chciała, to mnie nie utopisz - dodał.

Nerezza

Nic nie powiedziała. Po chwili zaczęła cicho śpiewać.

Sometha

Przymknął oczy. Lekko poruszył uszami.

Nerezza

Odgarnęła włosy z twarzy. Po kilku minutach przestała.

Sometha

Trochę się do niej zbliżył. Minimalnie dotykał wody nogami.

Nerezza

Po chwili złapała go za rękę.

Sometha

Westchnął ciężko.
-Mówię, że to nic nie da, zresztą sama się przekonałaś - mruknął.

Nerezza

- Z innymi mi się udawało. - powiedziała.

Sometha

-Ale ja nie jestem "inni" - mruknął -Jak mam znaleźć twojego zabójcę, to muszę mieć chociaż trochę sił - dodał.

Nerezza

- Było ich trzech. - powiedziała.

Sometha

-To już coś... Jak dawno to się stało? - zapytał.

Nerezza

- Niecały miesiąc temu. - odpowiedziała.

Sometha

-Czyli mogą już być daleko - westchnął -No nic, będę się zbierał, bo im szybciej to załatwię, tym lepiej.

Nerezza

- Ja też muszę już iść. - powiedziała.

Sometha

Pociągnął ją za rękę i krótko pocałował.
-To do zobaczenia - powiedział.
Uśmiechnął się smutno.

Nerezza

Otarła usta.
- Do zobaczenia. - powiedziała, weszła do wody, cicho śpiewając.

Sometha

Westchnął cicho. Poszedł.

Nerezza

Wróciła po kilku tygodniach. Weszła na brzeg.

Sometha

Zdołał odnaleźć mężczyzn. Sporo trudności sprawiło mu sprowadzenie ich na plażę. Utrzymanie trzech facetów, nawet związanych nie było takie proste.

Nerezza

Odgarnęła mokre włosy z twarzy. Nie wychodziła do końca z wody.

Sometha

Popchnął w jej stronę jednego z mężczyzn, przy okazji podstawiając nogę drugiemu, który spróbował uciec i przycisnął go nogą do podłoża. Trzeciego trzymał tak mocno, jak tylko potrafił w swoim stanie.

Nerezza

- Znalazłeś ich. - powiedziała, chwytając mężczyznę.

Sometha

Spojrzał na nią zmęczonym wzrokiem.
-Taa, trudniej było ich tu przytargać niż znaleźć. Jakoś specjalnie się nie kryli z tym, że cię zabili - powiedział.

Nerezza

- I to był ich błąd. - powiedziała. Zaprowadziła mężczyznę głębiej w wodę.

Sometha

Na chwilę przymknął oczy, ale zaraz je otworzył.

Nerezza

To samo zrobiła z pozostałymi dwoma mężczyznami. Usiadła na brzegu.

Sometha

Wygodniej usiadł i zamknął oczy. Po chwili wahania położył się na piasku.

Nerezza

Poprawiła wianek. Zaczęła cicho śpiewać.

Sometha

Zamknął oczy. Po chwili nie wytrzymał i zbliżył się do niej.

Nerezza

Zamilkła. Spojrzała na niego.