Opowiadanie nr 27 od Somethy

Sometha

Przez chwilę na nią patrzył. Po namyśle kiwnął łbem.

Nerezza

Podrapała go za uchem. Cicho westchnęła.

Sometha

Poruszył uchem. Zamknął ślepia.

Nerezza

Po chwili położyła się. Przysnęła.

Sometha

Cicho westchnął. Po godzinie wyszedł z jaskini i usiadł przed nią.

Nerezza

Obudziła się po kilku godzinach.

Sometha

Leżał przy wyjściu. Na chwilę na nią spojrzał.

Nerezza

Zbliżyła się do niego.
- Życz mi powodzenia. - mruknęła.

Sometha

Stanął na tylnych łapach i polizał ją w policzek.

Nerezza

Lekko się uśmiechnęła. Pogłaskała go.

Sometha

Lekko zamerdał ogonem. Z powrotem stanął na czterech łapach.

Nerezza

Patrzyła na niego z lekkim uśmiecham.
- Trzymaj się. - powiedziała.

Sometha

Przez chwilę na nią patrzył, po czym ruszył w swoją stronę.

Nerezza

Patrzyła za nim. Potem wsiadła na konia i odjechała.

Sometha

Po kilku tygodniach zawrócił do domu Nerezzy.

Nerezza

Dziewczyny nie było w domu, ale obok pasał się koń.

Sometha

Zaczął węszyć, próbując oszacować, czy dziewczyna była ostatnio w pobliżu.

Nerezza

Po kilku minutach dziewczyna weszła do domu. Była ubrana tylko w podartą sukienkę. Na głowie miała wianek z lilii wodnych.

Sometha

Zmienił się w człowieka. Podszedł do drzwi i zapukał w nie.

Nerezza

Otworzyła drzwi. Spojrzała na niego pustym wzrokiem.

Sometha

-Rez, wszystko w porządku? - zapytał, przekrzywiając głowę na bok.

Nerezza

Nie odpowiedziała. Złapała go za rękę. Miała zimną i mokrą skórę.

Sometha

Drgnął.
-Nie udało ci się... - powiedział cicho.

Nerezza

Nadal milczała. Mocniej ścisnęła jego rękę i wyszła z domu. Zaczęła go prowadzić.

Sometha

Mocniej ścisnął jej dłoń. Poszedł za nią.

Nerezza

Zaprowadziła go nad brzeg morza. Weszła do wody i pociągnęła mężczyznę za sobą.

Sometha

Stanął po kolana w wodzie. Dalej nie poszedł.

Nerezza

Spojrzała na niego nagląco.
- Chodź. - powiedziała cicho.

Sometha

Spojrzał na nią.
-Nawet gdybym chciał, to przez tą cholerną runę nie utonę - powiedział -Zapadnę w śpiączkę, a morze wyrzuci mnie z powrotem na brzeg.

Nerezza

- Chodź. - powtórzyła.