Opowiadanie nr 27 od Somethy

Sometha

Pisnął. Pobiegł za nią.

Nerezza

Cicho przeklnęła, kiedy drzewa zajęły się ogniem. Zdjęła obrożę i, krzywiąc się z bólu, opanowała ogień. Uciekła i ponownie założyła obrożę.

Sometha

Zmienił się z powrotem w człowieka. Wsiadł na konia.

Nerezza

Gdy zabrakło jej sił, usiadła w najbliższej jaskini.

Sometha

Znalazł ją po kilkunastu minutach.

Nerezza

Leżała, wpatrując się w skały.

Sometha

Podszedł do niej.
-Chcę tylko porozmawiać - powiedział.

Nerezza

- Nie mamy o czym. - wychrypiała.

Sometha

-Pozwól mi dokończyć - powiedział -Mam spore luki w pamięci, a o tobie pamiętam najwięcej, więc pomyślałem, że może mi z tym pomożesz.

Nerezza

Uniosła brwi.
- Chwilowo jestem trochę zajęta. - powiedziała.

Sometha

-Właśnie zauważyłem - mruknął -Mam się nie wtrącać? - zapytał.

Nerezza

- Masz stąd iść. - mruknęła.

Sometha

-Gdzie będę mógł cię później znaleźć? Bo został mi miesiąc, zanim będę musiał wracać - powiedział.

Nerezza

- Na tamtym świecie. - mruknęła tylko.

Sometha

-Wiesz co? Może ja ci pomogę? - zaproponował.

Nerezza

- Ciekawe w czym. - burknęła.

Sometha

-Nie wiem, ale widzę, że masz kłopoty. A ty mnie chyba kiedyś nie raz wyciągałaś z kłopotów, więc wypadałoby, żebym się odwdzięczył - powiedział.

Nerezza

- Nie dasz rady. - mruknęła.

Sometha

-A skąd wiesz? Może dam? - uśmiechnął się pogodnie.

Nerezza

- Jeśli ja nie daję, to ty tym bardziej. - mruknęła.

Sometha

Usiadł obok niej w siadzie skrzyżnym.
-Jeśli ja nie, to może mój pan? - zasugerował.

Nerezza

Uniosła brwi.
- Twój... pan? - mruknęła.

Sometha

-Tak - potwierdził.

Nerezza

Lekko pokręciła głową.
- Zostawić ciebie samego... - mruknęła.

Sometha

Wywrócił oczami. Nie skomentował tego.

Nerezza

Wstała. Powoli poszła.

Sometha

-Ej, nie skorzystasz z propozycji? - zapytał.

Nerezza

Nie odpowiedziała. Po chwili zemdlała.

Sometha

Szybko do niej podszedł i sprawdził jej puls.

Nerezza

Był ledwo wyczuwalny.