Opowiadanie nr 27 od Somethy

Sometha

Zabrał rękę zza jej głowy. Lekko ją objął.

Nerezza

Przyciągnęła go do siebie.
- Jak jest... po drugiej stronie? - spytała po dłuższej chwili.

Sometha

-Zależy. Tym, którzy pogodzili się ze śmiercią jest nawet dobrze, w innym przypadku niekoniecznie - odpowiedział.
Pocałował ją w szyję.

Nerezza

Kiwnęła tylko głową. Przymknęła oczy.

Sometha

Usiadł na hamaku. Zamknął oczy.

Nerezza

Odłożyła sztylet. Spojrzała na mężczyznę.

Sometha

Lekko uniósł powieki. Spojrzał na nią.

Nerezza

Wygodniej się położyła. Cicho westchnęła.

Sometha

Pogłaskał ją po głowie. Potem cofnął rękę.

Nerezza

Lekko poruszyła głową. Skuliła się.

Sometha

Nic więcej nie zrobił. Wygodniej usiadł.

Nerezza

Weszła pod kołdrę. Przysnęła.

Sometha

Lekko ją odkrył. Wrócił do salonu.

Nerezza

Poruszyła się. Obudziła się po kilku godzinach.

Sometha

Nie mógł zasnąć. Co jakiś czas zmieniał pozycję na wygodniejszą.

Nerezza

Wstała. Ubrała bluzę i wyszła na zewnątrz.

Sometha

Po dłuższej chwili również wyszedł.

Nerezza

Spacerowała brzegiem morza. Patrzyła na gwiazdy

Sometha

Zmienił się w psa. Powoli ruszył za nią.

Nerezza

Po chwili weszła do wody po kolana

Sometha

Został na brzegu. Usiadł na piasku.

Nerezza

Po kilku minutach podeszła do niego.

Sometha

Spojrzał na nią. Lekko machnął ogonem.

Nerezza

Lekko się uśmiechnęła. Usiadła obok i pogłaskała go.

Sometha

Poruszył łbem. Bardziej się do niej zbliżył.

Nerezza

Podrapała go za uchem. Przytuliła go.

Sometha

Poruszył się. Cicho sapnął.

Nerezza

Puściła go. Objęła rękami kolana.

Sometha

Położył się. Ułożył łeb na łapach i zamknął ślepia.

Nerezza

- Nie musisz ze mną tu być. - powiedziała po chwili.