Opowiadanie nr 27 od Somethy

Sometha

Uśmiechnął się.
- Widzę, że czytanie tych wszystkich książek nie idzie na marne - powiedział.

Nerezza

Mimowolnie się uśmiechnęła.
- Nie mam niczego do roboty, więc uczę się takich mało przydatnych zaklęć - powiedziała

Sometha

- Mało przydatnych, ale umilających czas - powiedział.

Nerezza

- Taa - powiedziała

Sometha

- Przyjemniej patrzy się na niebo, które wygląda tak, a nie jak co noc - mruknął.

Nerezza

Kiwnęła tylko głową. Położyła się..

Sometha

Na chwilę przymknął oczy. Wygodniej się ułożył.

Nerezza

Skuliła się. Przysnęła

Sometha

Przytulił ją. Cicho westchnął.

Nerezza

Przytuliła go przez sen. Obudziła się po kilkunastu minutach

Sometha

Lekko gładził ją po plecach. Patrzył w niebo.

Nerezza

Poruszyła się. Usiadła

Sometha

Puścił ją i spojrzał na nią.

Nerezza

Wstała i weszła do pokoju przez okno

Sometha

Usiadł i poprawił włosy. Potem wstał i poszedł się przejść.

Nerezza

Położyła się na łóżku i od razu zasnęła..

Sometha

Powoli szedł przez las. Co chwila strzygł uszami, kiedy słyszał szelest.

Nerezza

Obudziła się wczesnym rankiem

Sometha

Nadal go nie było

Nerezza

Wstała z łóżka. Poszła nakarmić zwierzaki

Sometha

Chodził po lesie. Zmarszczył nos, czując zapach krwi. Poszedł za nim.

Nerezza

Pogłaskała Demona i Kaldra. Wyszła na zewnątrz.

Sometha

Natknął się na poważnie ranną kobietę.

Nerezza

Usiadła na trawie i zaczęła ćwiczyć zaklęcia.

Sometha

Przygryzł wargę. Z trudem powstrzymywał się od napicia się z niej. W końcu ostrożnie wziął ją na ręce i szybko ruszył z powrotem do Rez.

Nerezza

Uniosła głowę, gdy usłyszała kroki

Sometha

- Rez, mogłabyś ją ode mnie wziąć? - zawołał, idąc w jej kierunku z nieprzytomną kobietą.

Nerezza

Wstała i podeszła do niego. Wzięła kobietę na ręce.

Sometha

Od razu się odsunął.

Nerezza

Poszła z nią do domu i położyła ją na łóżku w jednym z pokoi. Dokładnie nasunęła kaptur na twarz i zaczęła szeptać zaklęcia.