Opowiadanie nr 26 od Somethy

Sometha

Mocno ją przytrzymał, żeby nie spadła. Lekko przygryzł skórę na jej szyi.

Nerezza

Odchyliła głowę. Chwyciła go.

Sometha

Po chwili ostrożnie usiadł. Pogładził ją po plecach.

Nerezza

Lekko poruszyła ramionami. Spojrzała na niego.

Sometha

Przeczesał palcami jej włosy. Pocałował ją w policzek.

Nerezza

Poruszyła głową. Pogładziła go po policzku.

Sometha

Przechylił głowę w stronę jej dłoni. Przymknął oczy.

Nerezza

Pocałowała go w szyję. Potem oparła głowę na jego ramieniu.

Sometha

Odchylił głowę. Pogładził ją po szyi.

Nerezza

Przymknęła oczy. Wtuliła się w niego.

Sometha

Mocno ją przytulił. Nic więcej nie zrobił.

Nerezza

Wygodnie się o niego oparła. Zaczęła gładzić go po plecach.

Sometha

Poruszył ramionami. Polizał ją po szyi.

Nerezza

Lekko się uśmiechnęła. Cicho zamruczała.

Sometha

Mocno przygryzł jej skórę. Wygodniej usiadł.

Nerezza

Cicho jęknęła. Lekko poruszyła głową.

Sometha

Nic więcej nie zrobił. Spojrzał na nią.

Nerezza

Spojrzała mu w oczy. Lekko się do niego uśmiechnęła.

Sometha

Nie odwrócił wzroku. Odwzajemnił uśmiech i pocałował ją czule.
-Zrób ze mną co chcesz - mruknął jej do ucha.

Nerezza

Odwzajemniła pocałunek. Lekko uniosła brwi.
- Nie w tym miejscu. - mruknęła.

Sometha

-Znam miejsce, do którego nikt nie chodzi - mruknął.

Nerezza

Objęła go.
- Prowadź. - mruknęła.

Sometha

Podrapał ją po karku. Wstał i wziął ją na ręce. Zaczął iść.

Nerezza

Lekko poruszyła ramionami i uśmiechnęła się. Mocniej go objęła.

Sometha

Również się uśmiechnął. Kilka minut później dotarli do sporej ilości krzewów różanych. Mężczyzna zasłonił dziewczynę, żeby nie podrapała się o kolce i przeszedł przez nie. Znaleźli się w środku prawie w całości zarośniętej przez róże starej altanki. Stało w niej kilka równie starych ławek.

Nerezza

Rozejrzała się.
- Romantycznie tu. - powiedziała.

Sometha

-To trzeba przyznać - powiedział -Przypadkiem tu trafiłem i teraz lubię tu przychodzić.

Nerezza

- Nie spodziewałam się czegoś takiego po tobie. - powiedziała. Stanęła.

Sometha

Wzruszył ramionami.
-Po prostu lubię róże - mruknął.

Nerezza

Zerwała kilka róż i oczyściła je z kolców. Zaczęła zaplatać wianek.