Opowiadanie nr 26 od Somethy

Sometha

Luka czekał, aż dym trochę opadnie. Dopiero potem, lekko podirytowany, zaczął iść w stronę, w którą udali się mężczyźni.

Nerezza

Zauważyła go. Rzuciła kolejną bombę.

Sometha

Skrzywił się. Wyciągnął miecz.

Nerezza

Schowała się. Cicho zagwizdała.

Sometha

Odwrócił głowę w stronę dźwięku. Ruszył w tamtym kierunku.

Nerezza

Gdy się zbliżył, szybkim ruchem powaliła go i przewróciła na brzuch.

Sometha

Cicho jęknął. Nie puścił miecza i zamachnął się nim na dziewczynę.

Nerezza

Trafił ją w ramię. Lekko się skrzywiła i złapała go za nadgarstki.

Sometha

Mocno szarpnął rękoma, usiłując je uwolnić.

Nerezza

Wykręciła mu do tyłu ręce. Usiadła na nim.

Sometha

Zaklął cicho. Potem znieruchomiał.

Nerezza

Związała go. Potem go zakneblowała i zasłoniła oczy.

Sometha

Poruszył głową i wypluł knebel. Lekko się uśmiechnął.
-Cokolwiek mi zrobisz, Yamis odczuje to tak samo, jak ja - powiedział.

Nerezza

- I tylko dlatego cię nie zabiję. - powiedziała.

Sometha

-Odkryj mi oczy - mruknął.

Nerezza

- Już to robię. - powiedziała ironicznie.

Sometha

-Co ci szkodzi to zrobić? - mruknął.

Nerezza

- Widocznie mam jakiś powód. - powiedziała.

Sometha

Poruszył się pod nią. Spróbował się spod niej wyślizgnąć.

Nerezza

Zignorowała to.

Sometha

-Ciężka jesteś - stwierdził po chwili.

Nerezza

Prychnęła.
- Wybacz, Yamis. - mruknęła pod nosem. Mocno uderzyła mężczyznę w twarz.

Sometha

Cicho syknął. Skrzywił się i poruszył głową.

Nerezza

Wygodniej usiadła. Zaczęła opatrywać ranę na ramieniu.

Sometha

Jeszcze kilka razy się szarpnął. Potem ciężko westchnął i leżał spokojnie.

Nerezza

Po chwili wahania z niego zeszła.

Sometha

Od razu spróbował usiąść, ale nie dał rady.

Nerezza

Spojrzała na niego.
- Nie ruszaj się. - powiedziała.

Sometha

Zignorował jej słowa i spróbował ponownie. Dziewczyna mogła mu się dokładniej przyjrzeć. Nie mógł mieć więcej niż 30 lat. Spod koszuli widoczny był kawałek tatuażu, umiejscowionego na jego karku.

Nerezza

Przewróciła oczami. Popchnęła go.