Opowiadanie nr 26 od Somethy

Sometha

W pewnym momencie ją zauważył. Podszedł do niej i usiadł obok.

Nerezza

Spojrzała na niego. Potem przymknęła oczy

Sometha

Położył się obok niej i przytulił ją. Pocałował ją.

Nerezza

Na chwilę odwzajemniła pocałunek. Lekko się poruszyła i odsunęła głowę.

Sometha

Nic więcej nie zrobił. Odwrócił wzrok i przymknął oczy.

Nerezza

Lekko się skuliła. Również odwróciła wzrok.

Sometha

-To jak to będzie, już w ogóle nie będziemy ze sobą sypiać? - zapytał po chwili.

Nerezza

- Prawdopodobnie tak. - odpowiedziała.

Sometha

-Szkoda - mruknął tylko.
Zamknął oczy.

Nerezza

-Nie przesadzaj. - mruknęła.

Sometha

Wzruszył ramionami. Nie skomentował tego.

Nerezza

Nic nie powiedziała. Po chwili wstała i poszła.

Sometha

-Wracasz już? - zawołał za nią.

Nerezza

- Jeszcze nie. - odpowiedziała.

Sometha

-Jakby co, pewnie będę w domu - dodał.

Nerezza

Nic nie powiedziała. Poszła kawałek dalej i usiadła pod drzewem.

Sometha

Wstał i wrócił.

Nerezza

Wróciła następnego dnia

Sometha

Był w pokoju Toshiego. Po godzinie stamtąd wyszedł.

Nerezza

Leżała skulona na łóżku. Otuliła się kołdrą.

Sometha

Wszedł do pokoju.
-W końcu jesteś, zaczynałem się martwić - mruknął, siadając obok niej.
Po ranie na jego szyi pozostała tylko niewielka blizna.

Nerezza

- Nie masz po co się martwić. - mruknęła.

Sometha

-Jakoś wątpię, że przestanę się o ciebie martwić - mruknął.

Nerezza

Przewróciła oczami.
- Nie masz o co. - powtórzyła

Sometha

Lekko uniósł ręce.
-Dobra, zrozumiałem, nie mam po co - mruknął.

Nerezza

Nic nie powiedziała. Szczelniej otuliła się kołdrą.

Sometha

-Chcesz tu poczekać do pełno, czy wcześniej ruszyć w drogę? - zapytał.

Nerezza

- Chyba poczekać. - mruknęła.

Sometha

-W takim razie poczekamy - powiedział.
Kilka dni później nastała pełnia.

Nerezza

Siedziała otulona kołdrą. Przymknęła oczy.