Opowiadanie nr 26 od Somethy

Sometha

Obudził się po pół godzinie. Mruknął coś niezrozumiałego i wygodniej się położył.

Nerezza

Spojrzała na niego. Lekko uderzyła go w twarz.

Sometha

Otworzył oczy, momentalnie przytomniejąc.
-Za co to? - burknął.

Nerezza

- Za to, że mnie obmacywałeś. - mruknęła.

Sometha

Uniósł brwi.
-Obmacywałem? - mruknął zbity z tropu.

Nerezza

-Ta - mruknęła.

Sometha

Uśmiechnął się pod nosem.
-Miałem bardzo... przyjemny sen, to pewnie dlatego - powiedział.

Nerezza

Spojrzała na niego.
- Jaki? - spytała.

Sometha

-Łatwo się domyślić, co mi się śniło, skoro cię obmacywałem - powiedział.

Nerezza

- Wolę, żebyś mi to opowiedział. - mruknęła.

Sometha

Lekko się uśmiechnął. Zbliżył się do niej i opowiedział jej na ucho cały sen, specjalnie nie pomijając szczegółów.

Nerezza

Prychnęła i ponownie uderzyła go w twarz, tym razem mocniej.
- Zboczeniec. - burknęła.

Sometha

Skrzywił się i potarł policzek.
-Co ja poradzę, też mam swoje potrzeby - mruknął urażony.

Nerezza

- To znajdź sobie jakąś kochankę. - mruknęła.

Sometha

Westchnął cicho.
-Nie chcę - mruknął.

Nerezza

- Dlaczego? - spytała.

Sometha

-Po prostu nie chcę - odpowiedział.

Nerezza

- Sam powiedziałeś, że masz swoje potrzeby. - mruknęła.

Sometha

-Mam, ale już wolę sam je zaspokajać - mruknął.

Nerezza

Westchnęła.
- Jak chcesz. - mruknęła.

Sometha

-I bynajmniej nie przy tobie, o to się nie musisz martwić - dodał.

Nerezza

Słabo się uśmiechnęła. Odwróciła wzrok.

Sometha

Westchnął i wygodniej się położył. Zamknął oczy.

Nerezza

Usiadła. Otuliła się kołdrą.

Sometha

Powoli obrócił się na brzuch. Przytulił poduszkę.

Nerezza

Lekko spuściła głowę. Przymknęła oczy

Sometha

Ponownie zasnął.

Nerezza

Trochę się od niego odsunęła. Cicho westchnęła.

Sometha

Obudził się po godzinie. Przez dłuższą chwilę nie otwierał oczu.

Nerezza

Siedziała na parapecie z przymkniętymi oczami.