Opowiadanie nr 25 od Somethy

Sometha

-Wytrzymam - mruknął.

Nerezza

Westchnęła. Mocno go przytuliła.

Sometha

Przytulił ją i pocałował w czubek głowy.

Nerezza

- Nie zasługuję na ciebie. - powiedziała.

Sometha

-Zasługujesz, nie jestem wcale taki dobry - mruknął.

Nerezza

- Jesteś. - mruknęła. Wtuliła się w niego.

Sometha

Pogładził ją po talii. Nic nie powiedział.

Nerezza

Lekko się poruszyła. Po chwili ponownie się położyła.

Sometha

Pochylił się nad nią i pocałował ją.
-Chcesz się przejść ze mną i dziećmi? - zapytał.

Nerezza

Odwzajemniła pocałunek.
- Chciałabym, ale głowa mnie boli. - powiedziała.

Sometha

-Może innym razem - mruknął.

Nerezza

- Albo pójdę. - mruknęła po chwili, siadając.

Sometha

Pogładził ją po policzku. Poszedł po dzieci.

Nerezza

Z lekkim trudem wstała. Poszła za nim.

Sometha

Lekko ją objął i poszli.

Nerezza

Objęła go w pasie. Lekko zmrużyła oczy, kiedy wyszli na zewnątrz.

Sometha

Patrzył na dzieci, które pobiegły przodem.

Nerezza

Uśmiechnęła się. Oparła się o mężczyznę.

Sometha

Również się uśmiechnął.
-Tylko się za bardzo nie oddalajcie! - krzyknął za nimi.

Nerezza

- Ciężko będzie je złapać. - powiedziała po chwili.

Sometha

-Może sami do nas wrócą - powiedział z powątpiewaniem.

Nerezza

Lekko pokręciła głową.
- One mogłyby cały dzień biegać. - powiedziała.

Sometha

-To będę musiał je gonić... - mruknął.

Nerezza

Lekko kiwnęła głową. Trochę przyspieszyła.

Sometha

Również przyspieszył.

Nerezza

Wygodniej się o niego oparła. Westchnęła.

Sometha

Spojrzał na nią pytająco.

Nerezza

- Po prostu głowa mnie boli. - mruknęła.

Sometha

-Może lepiej byłoby, gdybyś jednak została w domu - powiedział.

Nerezza

- Taa. - mruknęła tylko. Potarła czoło.