Opowiadanie nr 24 od Somethy

Sometha

Pocałował ją w policzek. Nic nie powiedział.

Nerezza

Przymknęła oczy. Lekko się uśmiechnęła i wygodniej się położyła.

Sometha

Odwzajemnił uśmiech. Po chwili wstał i zaczął się ubierać.

Nerezza

Wygodniej się położyła. Przyglądała się mu spod prawie zamkniętych oczu.

Sometha

Zabrał z komody grzebień. Już ubrany usiadł na łóżku i zaczął rozczesywać włosy.
-Chyba je trochę skrócę - mruknął -Sięgają mi prawie do pasa.

Nerezza

- Będziesz idiotą, jeśli je skrócisz. - mruknęła.

Sometha

-Powoli zaczynają mi przeszkadzać - mruknął.

Nerezza

- Ale są piękne. I zadbane. - powiedziała.

Sometha

-Taa, a ty masz za co mnie szarpać - uśmiechnął się pod nosem.

Nerezza

- Taa. - mruknęła. Zbliżyła się do niego i zaczęła bawić się jego włosami.

Sometha

Pozwolił jej to. Lekko poruszył głową.

Nerezza

Po dłuższej chwili przestała. Wstała i ubrała się.

Sometha

Korzystając z tego, rozczesał do końca włosy. Grzywkę zaplótł w dwa warkoczyki, a resztę włosów zostawił rozpuszczoną.

Nerezza

Usiadła obok niego. Lekko się uśmiechnęła i przytuliła go.

Sometha

Odwzajemnił uśmiech. Również ją przytulił.

Nerezza

Po chwili usiadła za nim. Zaczęła zaplatać w warkoczyki resztę jego włosów.

Sometha

Lekko pokręcił głową. Cierpliwie czekał, aż skończy.

Nerezza

Gdy skończyła, z powrotem usiadła obok niego. Objęła go.

Sometha

Pocałował ją.
-Jak je rozplotę, to całe się pofalują - mruknął.

Nerezza

Odwzajemniła pocałunek.
- Będziesz wyglądał uroczo. - powiedziała.

Sometha

-Taa... - mruknął z lekkim uśmiechem.

Nerezza

Również się uśmiechnęła.
- Albo ich nie rozplątuj. - powiedziała.

Sometha

-Ale ostrzegam, że nie wyjdę tak z domu - powiedział.

Nerezza

Lekko uniosła brwi.
- Czemu? - spytała.

Sometha

Wzruszył ramionami.
-Tak po prostu - mruknął.

Nerezza

Przewróciła oczami. Nic nie powiedziała.

Sometha

Po jakiejś godzinie rozplótł włosy i wyczesał je w koka. Spojrzał na dziewczynę.
-Opowiadałem ci, jak kiedyś mój ojciec wyrzucił twojego ojca za drzwi? - zapytał.

Nerezza

Uniosła brwi i mimowolnie się uśmiechnęła.
- Naprawdę to zrobił? - spytała.

Sometha

Kiwnął głową.
-Narobił rabanu na cały dom - odpowiedział z lekkim uśmiechem -Chyba poszło o jakieś pieniądze, ale nie jestem pewien.

Nerezza

Cicho westchnęła.
- To typowe dla mojego ojca. - mruknęła.