Opowiadanie nr 23 od Somethy

Sometha

-Bo to jest trochę trudne do zrozumienia, dla kogoś innego - powiedział.

Nerezza

Mocniej ścisnął jego palce. Wyszedł na zewnątrz.

Sometha

Poszedł za nim. Lekko się do niego uśmiechnął.

Nerezza

Również się uśmiechnął. Po chwili rzucił w niego śnieżką.

Sometha

Roześmiał się cicho. Schylił się, żeby nabrać śniegu i rzucił śnieżką w synka.

Nerezza

Również się roześmiał. Odbiegł od niego.

Sometha

Pobiegł za nim, lepiąc następną śnieżkę.

Nerezza

Wziął garść śniegu i rzucił w mężczyznę. Ponownie się roześmiał.

Sometha

Rzucił w chłopca dwiema śnieżkami.

Nerezza

Zatrzymał się. Roztopił śnieżki.

Sometha

Pokręcił głową z uśmiechem. Rzucił jeszcze trzy śnieżki.
-Chcesz ulepić bałwana? - zapytał.

Nerezza

Kiwnął głową.
- Chcę. - powiedział. Zaczął lepić ze śniegu kulę.

Sometha

Podszedł do niego i kucnął obok. Zaczął lepić drugą kulę.

Nerezza

Skończył lepić kulę. Usiadł na śniegu.

Sometha

Położył drugą kulę na tej większej.

Nerezza

Po chwili rzucił w niego śnieżką. Roześmiał się.

Sometha

Dostał prosto w głowę. Wytrząsnął śnieg z włosów i również się roześmiał.

Nerezza

- Jak rzucam w mamę śnieżkami, to się nie śmieje. - powiedział.

Sometha

-Po prostu nie potrafi się bawić - stwierdził.

Nerezza

- Mama prawie wcale się ze mną nie bawi. - powiedział.

Sometha

-Ja się będę z tobą bawił - powiedział.

Nerezza

- Ale ja chcę z mamą. - burknął.

Sometha

-To chodź, przekonamy mamę, żeby się z tobą pobawiła, tak? - powiedział.

Nerezza

Kiwnął głową. Podszedł do niego i złapał go za rękę.

Sometha

Zaprowadził go do domu.

Nerezza

- Jesteście cali mokrzy. - mruknęła Nerezza, podchodząc do nich. - Idźcie do salonu, zaraz przyniosę wam coś na rozgrzanie.

Sometha

-Nic nam nie będzie - mruknął -Nilvaren chce, żebyś się z nim pobawiła - dodał.

Nerezza

Zignorowała to.
- Przeziębicie się. - powiedziała.

Sometha

-Nie przeziębimy - powiedział.

Nerezza

- Nie kłóć się ze mną. - mruknęła.