Opowiadanie nr 20 od Somethy

Sometha

Lekko się skrzywił, ale się nie odezwał.

Nerezza

Ciężko westchnęła.
- Ja to załatwię. - mruknęła, robiąc krok do przodu. Patrzyła na elfy z wyższością, mimo, że była od nich o wiele niższa. Wyciągnęła z kieszeni kawałek papieru i pokazała go strażnikom. - Jeśli nie chcecie mieć kłopotów z królową to radzę zostawić mnie i mojego narzeczonego w spokoju.

Sometha

Lekko uniósł brwi, ale nic nie powiedział. Jeszcze by palnął coś głupiego.

Nerezza

- Isen? - spytał jeden z elfów, patrząc na dziewczynę ze zdziwieniem.
- Cieszę się, że moja sława dobiegła aż tutaj. - powiedziała chłodno. - A teraz lepiej idźcie, przeszkadzacie mi w bardzo ważnym zadaniu.

Sometha

Mężczyzna westchnął i oparł się o ścianę budynku. Skrzyżował ręce na piersi.

Nerezza

- Możemy jakoś pomóc? - spytał drugi strażnik, patrząc na nią z szacunkiem.
- Tak. Potrzebuję dwóch koni. Najlepszych, jakich macie w tej... wiosce. - odpowiedziała. - I tak przez was straciłam zbyt dużo czasu.
Strażnicy szybko poszli wypełnić żądanie.

Sometha

-No, musisz mi parę rzeczy wyjaśnić - mruknął.

Nerezza

Przewróciła oczami.
- Co chcesz wiedzieć? - spytała.

Sometha

-Na przykład jak to się stało, że masz immunitet - powiedział.

Nerezza

- Pracuję dla Rossen... to znaczy, dla królowej. - odpowiedziała po chwili.

Sometha

Uniósł lekko brwi.
-Rossen? Taka wysoka i ruda? - zapytał.

Nerezza

- Tak. - odpowiedziała. - Dziwna jakaś. Zamiast wsadzić mnie za kratki, to zaproponowała dobrze płatną pracę.

Sometha

-Spotkałem ją... Raz... - mruknął.

Nerezza

- Czemu się temu nie dziwię... Zamiast siedzieć w zamku, to łazi po Puszczy. - mruknęła.

Sometha

-To było dawno - mruknął -Niezbyt przypadliśmy sobie do gustu - dodał.

Nerezza

Lekko się uśmiechnęła.
- To też mnie nie dziwi. - powiedziała.

Sometha

Odwzajemnił uśmiech.
-Aż tak łatwo było się tego domyślić?

Nerezza

- Tak. Dobrze was znam, a ciebie w szczególności. - odpowiedziała.

Sometha

-Mhm - mruknął -Trochę mi się od niej wtedy dostało - dodał.

Nerezza

Lekko uniosła brwi.
- Aż tak źle? - spytała.

Sometha

-Po tym, jak się do niej przystawiałem, wcale jej się nie dziwię - mruknął.

Nerezza

Cicho się roześmiała.
- Naprawdę? Nie wiedziałam, że wolisz elfki. - powiedziała.

Sometha

-To nie jest śmieszne... - mruknął.

Nerezza

- Dobrze, już się nie śmieję. - powiedziała z lekkim uśmiechem. - Chcesz coś jeszcze wiedzieć? - spytała po chwili.

Sometha

Kiwnął głową.
-Co takiego miałaś dla niej zrobić - odpowiedział.

Nerezza

Wzruszyła ramionami.
- Po prostu zbieram informacje o tym, co się dzieje w Exend. - odpowiedziała. - Oprócz tego czasami ukradnę Pieskom jakieś ważne i tajne dokumenty.

Sometha

-Akurat w tym mógłbym ci czasem pomóc - stwierdził.

Nerezza

Lekko się uśmiechnęła.
- Naprawdę? Byłabym ci wdzięczna. - powiedziała.

Sometha

Odwzajemnił uśmiech.
-Naprawdę. Przecież ci nie pozwolę samej się narażać - mruknął.

Nerezza

- Jeszcze mnie nikt na tym nie przyłapał. - powiedziała. - Wtedy, gdy zabiłam Garretta, to też ukradłam wam kilka dokumentów.