Opowiadanie nr 18 od Somethy

Sometha

Drgnął. Zdjął jej bluzkę, uważając przy tym na rękę.

Nerezza

Złapała go za nadgarstki.
- Nie w tym miejscu. - mruknęła.

Sometha

Odpuścił, ale niechętnie. Pozwolił dziewczynie ubrać bluzkę.

Nerezza

- Lepiej już chodźmy. - powiedziała i ruszyła.

Sometha

Ruszył za nią. Utrzymywał rozsądną odległość od dziewczyny.

Nerezza

Po chwili podeszła do Yamisa i złapała go za rękę, ale nie zrobiła nic więcej.

Sometha

Lekko ścisnął jej dłoń. Zdecydowanie powinien bardziej nad sobą panować, bo inaczej naprawdę nigdzie nie dojdą.
Po dwóch dniach miał już zdecydowanie powyżej uszu gór.

Nerezza

Doszli do niepozornej dziury w skale, w której ktoś umocował drzwi. Nerezza podeszła do nich i narysowała skomplikowany znak. Drzwi otworzyły się i weszli na sporej wielkości polanę z dużym, drewnianym domem i jeziorkiem.
- To tu. - mruknęła.

Sometha

Rozejrzał się wokoło z zaciekawieniem.
-Muszę przyznać, że robi wrażenie - powiedział.

Nerezza

- Dzięki. - mruknęła i lekko się uśmiechnęła. Po chwili leżała na ziemi, przygnieciona przez Suku.

Sometha

Roześmiał się widząc, jak pantera skacze na dziewczynę.

Nerezza

- Mógłbyś mi pomóc, a nie się śmiejesz. - mruknęła, próbując wstać.

Sometha

Wciąż z nikłym uśmieszkiem na twarzy podszedł do dziewczyny, chwycił ją i wyciągnął spod Suku.

Nerezza

- Dzięki. - mruknęła i pogłaskała panterę. Potem złapała Yamisa za rękę i poprowadziła go w stronę domu.

Sometha

Poszedł za nią. Po drodze uważnie rozglądał się wokoło.

Nerezza

Gdy przechodzili obok jeziora, zatrzymała się. Objęła Yamisa i lekko się uśmiechnęła.

Sometha

*oj, ja już wiem co się szykuje XD*

Również się zatrzymał. Odwzajemnił uśmiech.

Nerezza

*no co, trzeba się zemścić xD*
Spojrzała mu w oczy i z niewinnym uśmiechem wepchnęła go do wody. Cofnęła się kilka kroków.

Sometha

Krzyknął zaskoczony i wpadł do wody. Zdążył zapomnieć o obietnicy Nerezzy. Ze skwaszoną miną wygramolił się z jeziora.

Nerezza

- Mówiłam, że kiedyś się zemszczę. - powiedziała i roześmiała się.

Sometha

Skrzywił się jeszcze bardziej. Zdjął płaszcz. Zaczął wykręcać włosy.

Nerezza

- Ale chyba się na mnie nie obrazisz? - spytała, unosząc brwi. Nie mogła powstrzymać się od uśmiechu.

Sometha

-Nie. - odpowiedział krótko.
Zdjął koszulę i ją też wykręcił.

Nerezza

Z lekkim uśmiechem obserwowała mężczyznę.

Sometha

Yamis usiadł i po kolei zdjął buty. Wylał z nich wodę.

Nerezza

- To nawet było zabawne. - powiedziała po chwili.

Sometha

Rzucił jej mordercze spojrzenie. Założył buty i koszulę. Spojrzał na wciąż ociekający wodą płaszcz. Chwycił go i rzucił nim w Nerezzę.

Nerezza

Roześmiała się, odrzucając na bok płaszcz.
- Ale nie denerwuj się. Przecież nic ci się nie stało.

Sometha

-Wcale się nie denerwuję - mruknął.

Nerezza

- Nie, wcale. - stwierdziła ironicznie i podeszła do mężczyzny.