Opowiadanie nr 18 od Somethy

Sometha

Rozległy się odgłosy kroków. Mężczyzna zaklął pod nosem.
-Schowaj się głębiej - powiedział do dziewczyny.

Nerezza

Spojrzała na niego pytającym wzrokiem, ale nic nie powiedziała. Zmieniła się w kruka i przysiadła za głazem.

Sometha

On nie miał tak łatwo jak Nerezza. Wszedł głębiej do jaskini, żeby skryć się w mroku. Przed jaskinią przeszła szóstka Nocnych. Nie wyglądali jakby kogoś szukali, przeciwnie, raczej jakby kogoś znaleźli.

Nerezza

W pierwszej chwili chciała zaatakować Nocnych, ale się powstrzymała. To nie byłoby zbyt rozsądne.

Sometha

Mężczyzna poczekał, aż tamci przejdą. Dopiero wtedy wyszedł z ukrycia.

Nerezza

Zmieniła się z powrotem w człowieka.
- Czemu się schowałeś? To już nie są twoi kumple? - spytała Yamisa.

Sometha

-Tak się składa, że postąpiłem zgodnie z twoją radą. - mruknął -Ale tamtym nie chodziiło o mnie - dodał.

Nerezza

Lekko się uśmiechnęła, ale natychmiast spoważniała.
- Ale co oni tutaj robią? Nikt nie zapuszcza się tutaj bez powodu. - mruknęła.

Sometha

-Nie mam pojęcia - odpowiedział.
Podszedł do wyjścia. Wyglądał, jakby miał zaraz pójść za wojownikami.

Nerezza

- To jest moje terytorium i nie pozwolę, by oni się tu szwendali. - powiedziała, zaciskając dłoń na rękojeści sztyletu.

Sometha

Spojrzał na nią z ukosa.
-Wolałbym najpierw dowiedzieć się o co im chodzi. - powiedział.

Nerezza

Wzruszyła ramionami.
- Jak chcesz.

Sometha

Wyszedł z jaskini. Poczekał przed wejściem na Nerezzę.

Nerezza

- Pożałują, że tutaj weszli. - mruknęła, gdy już wyszła z jaskini.

Sometha

Ruszył niespiesznym krokiem. Nie miał zamiaru ich doganiać.

Nerezza

Żałowała, że nie ma przy niej Suku. Z pomocą pantery byłoby o wiele łatwiej.

Sometha

-Właściwie, to gdzie jest Suku? - zapytał.

Nerezza

- W moim domu. Ostatnio miała nieprzyjemną sytuację z gryfem i wolałam, żeby trochę odpoczęła. - odpowiedziała.

Sometha

Nie powiedział nic więcej, nie miał o czym.

Nerezza

Mruknęła coś pod nosem i przyspieszyła krok.

Sometha

Mężczyzna również przyspieszył, choć nie wydawał się tym faktem zachwycony.

Nerezza

Dalej szła w milczeniu. Schowała ręce do kieszeni.

Sometha

Dotarli do miejsca, w którym droga się rozgałęziała na dwie.

Nerezza

- Prawdopodobnie poszli w lewo. - mruknęła po chwili milczenia.

Sometha

-Tak myślisz? - mruknął.

Nerezza

Pokiwała głową i skierowała się na lewo.

Sometha

Westchnął i poszedł za dziewczyną. Wolałby mieć pewność.

Nerezza

Spojrzała na Yamisa.
- Nie jesteś do końca przekonany? - spytała.

Sometha

Pokręcił głową.
-Nie, nie jestem - odpowiedział.

Nerezza

Westchnęła.
- To co proponujesz?