Opowiadanie nr 17 od Somethy

Sometha

Wzruszył ramionami.
-Kolejne blizny nie zrobią mi różnicy - powiedział.

Nerezza

Nerwowo się uśmiechnęła. Odwróciła się od mężczyzny.

Sometha

Odwrócił od niej wzrok. Otrzepał koszulę z piasku, zanim ją założył.

Nerezza

Nadal drżała. Podeszła do Suku i zaczęła drapać ją za uchem.

Sometha

Ubrał się do końca. Podszedł do dziewczyny. Zauważył, że ta ciągle drży.

Nerezza

Starała się nie patrzeć na Yamisa. Potarła miejsce, gdzie ją ugryzł.

Sometha

-Żałujesz? - zapytał, przerywając milczenie.

Nerezza

- Nie, no coś ty. Było... niesamowicie. - odpowiedziała z lekkim uśmiechem.

Sometha

Kiwnął tylko głową.
-To o co chodzi?

Nerezza

- O nic. Po prostu... nieważne. - machnęła ręką i podeszła do mężczyzny.

Sometha

Objął ją lekko, ale nie zrobił nic poza tym.
-Możesz mi powiedzieć...

Nerezza

- Będziesz się śmiał. - powiedziała, przytulając się do niego.

Sometha

-Nie, nie będę - zapewnił.

Nerezza

- To był mój pierwszy raz. - mruknęła po chwili.

Sometha

-Mogłaś powiedzieć od razu, byłbym delikatniejszy - powiedział.

Nerezza

- Nie pytałeś, więc nie mówiłam. - wzruszyła ramionami.

Sometha

Powoli zapadał zmrok.
-Chyba będziemy musieli zostać tu na noc. - westchnął.

Nerezza

- W takim tempie dojdziemy do Daesn najbliżej za tydzień. - stwierdziła.

Sometha

-Aż tak źle chyba nie będzie - roześmiał się.

Nerezza

- Jeśli się pośpieszymy to za 5 dni. - również się roześmiała.

Sometha

-O ile nie zdarzy się więcej takich... spontanicznych postojów.

Nerezza

- Nie zdarzy się, nie musisz się o to martwić. - mruknęła.

Sometha

-Nigdy nic nie wiadomo - uśmiechnął się szeroko.

Nerezza

- Chciałbyś. - prychnęła. - Zboczeniec. - mruknęła pod nosem.

Sometha

-Nie przesadzasz trochę? - mruknął.

Nerezza

- Może trochę. - powiedziała i uśmiechnęła się.

Sometha

Puścił ją.
-Chyba będziemy musieli siedzieć w ciemności - mruknął.

Nerezza

- A tobie tak bardzo to przeszkadza. - powiedziała, patrząc na niego wymownie.

Sometha

-Jeszcze czego - prychnął.

Nerezza

- Suku ma dobry słuch i widzi w ciemności. Jakby coś nam groziło, to nas ostrzeże. - powiedziała i usiadła obok pantery. Zaczęła ją głaskać.