Opowiadanie nr 17 od Somethy

Sometha · Wysłany: Wto 23:18, 31 Mar 2015 Temat postu:

Yamis obudził się po kilku minutach. Przeniósł wzrok na Nerezzę.
-Jak się spało? - zapytał.

Nerezza · Wysłany: Wto 23:21, 31 Mar 2015 Temat postu:

- Nawet dobrze. - odpowiedziała i uśmiechnęła się. - Dzięki. - dodała po chwili.

Sometha

-Nie ma za co - odpowiedział.

Nerezza

- Jak mogę ci się odwdzięczyć? - spytała, lekko się uśmiechając.

Sometha

-Nie musisz się odwdzięczać. - powiedział krótko.

Nerezza

- Nie to nie... - mruknęła i wzruszyła ramionami.

Sometha

-Chyba że chciałaś mi coś zaproponować. - roześmiał się.

Nerezza

Spojrzała na niego i uniosła brwi.
- Nie. - prychnęła.

Sometha

-Możemy ruszać? Chyba że chcesz jeszcze posiedzieć - powiedział.

Nerezza

- Możemy iść. - mruknęła i powoli wstała .

Sometha

-Musimy skręcić na wschód, na pustynię. - powiedział.
Skrzywił się lekko, ale zaraz to ukrył. Ruszył.

Nerezza

- To prowadź. - powiedziała i uśmiechnęła się ironicznie. Szła obok Yamisa, trzymając się lekko z tyłu.

Sometha

Yamis szedł w całkowitym milczeniu. Co jakiś czas rzucał dziewczynie ukradkowe spojrzenie.

Nerezza

Westchnęła.
- Myślisz, że nie widzę, jak się na mnie gapisz?

Sometha

Wzruszył ramionami.
-Zawsze warto próbować - mruknął.

Nerezza

Roześmiała się.
- Co masz na myśli?

Sometha

-Już ty dobrze wiesz co mam na myśli - odpowiedział, patrząc na nią wymownie.

Nerezza

- Chyba nie wiem. - powiedziała, uśmiechając się. Droczyła się z nim.

Sometha

-Może mam ci to przekazać... jaśniej? - powiedział.
Zbliżył się do Nerezzy.

Nerezza

- Tak. - odpowiedziała, patrząc na mężczyznę.

Sometha

Zbliżył się do niej jeszcze bardziej. W pewnej chwili stanowczym ruchem przyciągnął ją do siebie. Przytrzymał jej ręce. Nie ściskał ich mocno, przeciwnie, był to ruch delikatniejszy od poprzedniego. Pocałował ją w usta, po czym odsunął się.
-Tak jasno wystarczy? - zapytał z błyskiem w oku.

Nerezza

Stała, nie wiedząc, co powiedzieć. Wpatrywała się w Yamisa.
- Tak, chyba tak. - powiedziała w końcu, wbijając wzrok w ziemię.

Sometha

Milczał, uważnie się w nią wpatrując. Najwyraźniej ją zatkało. Nie dziwił się.

Nerezza

- Po tobie spodziewałam się czegoś innego. - mruknęła.

Sometha

Zmrużył lekko oczy.
-Chcesz powiedzieć, że się na mnie... zawiodłaś?

Nerezza

Pokręciła głową.
- Źle mnie zrozumiałeś. Myślałam, że chcesz mnie wrzucić do wody, lub coś w tym stylu. A tu proszę, taka niespodzianka...

Sometha

Roześmiał się.
-Po raz drugi nie byłoby już tak śmiesznie. - odpowiedział.

Nerezza

- Czyli uważasz, że tamto popchnięcie mnie do rzeki było śmieszne? - spytała, unosząc brwi.

Sometha

Kiwnął głową.
-Tak - powiedział, uśmiechając się zawadiacko.

Nerezza

- Dla mnie nie było. - mruknęła i odwróciła się.