Opowiadanie nr 16 od Nerezzy

Nerezza · Wysłany: Śro 1:15, 18 Mar 2015 Temat postu:

- Możesz mi poluzować więzy? Ucieknąć i tak nie ucieknę, a tylko mi przeszkadzają. - spytała, chociaż znała odpowiedź. Ułożyła się w wygodniejszej pozycji.

Sometha · Wysłany: Śro 1:17, 18 Mar 2015 Temat postu:

Westchnął cicho.
-Poluzowałem je, kiedy byłaś nieprzytomna.

Nerezza · Wysłany: Śro 1:21, 18 Mar 2015 Temat postu:

- Nie czuję. - mruknęła pod nosem. Po dłuższej chwili odezwała się. - Czemu wstąpiłeś do Nocnych Wojowników? Wydajesz się być inny od reszty Piesków.

Sometha · Wysłany: Śro 1:22, 18 Mar 2015 Temat postu:

-To... dość skomplikowane. - stwierdził.

Nerezza · Wysłany: Śro 1:26, 18 Mar 2015 Temat postu:

- Mam dużo czasu, nigdzie się nie śpieszę. - powiedziała, ale nie drążyła dalej tematu.

Sometha · Wysłany: Śro 8:53, 18 Mar 2015 Temat postu:

-Mój ojciec był blisko poprzedniego władcy. Po jego śmierci i objęciu tronu przez aktualnego króla, musiał zrobić coś, żeby utrzymać pozycję. Wcielił mnie do Nocnych. Mam jeszcze siostrę, gdyby nie ona, zaryzykowałbym dezercję, ale jeśli bym zrobił to teraz, po prostu by ją zabili. - odpowiedział.

Nerezza · Wysłany: Śro 15:23, 18 Mar 2015 Temat postu:

Słuchała go z coraz mniejszą uwagą.
- Wstąpiłeś do Piesków ze względu na rodzinę? Jakie to urocze.

Sometha · Wysłany: Śro 16:00, 18 Mar 2015 Temat postu:

-Nie musiałaś słuchać - prychnął.
Wtem w wejściu do namiotu pojawił się Caleb. Z lekkim niepokojem spojrzał na dziewczynę, po czym przywołał gestem Yamisa. Mężczyzna westchnął i wyszedł z namiotu. Minął Izaaka, który najwyraźniej znów chciał spróbować dopiąć swego.
-Co z Garretem? - zapytał.
-Gorzej. Wątpię, żeby przeżył noc - odpowiedział, wchodząc do namiotu.
Caleb przyjrzał się uważniej Yamisowi, po czym powiedział:
-Powinieneś się porządnie przespać. Wyglądasz, jakby się z grobu wyciągnęli.
Mężczyzna zdobył się na blady uśmiech.
-Dacie sobie radę?
-Wiemy już czego się po niej spodziewać.
Yamis nie był tego do końca pewien, ale musiał się przespać. Ruszył do swojego namiotu.

Nerezza · Wysłany: Śro 19:55, 18 Mar 2015 Temat postu:

Nerezza spojrzała na wchodzących mężczyzn i lekko się uśmiechnęła.
- Znowu wy? Nie macie jeszcze dosyć? - spytała i roześmiała się.

Sometha · Wysłany: Śro 20:13, 18 Mar 2015 Temat postu:

Mężczyzna z ulgą przyjął fakt, że w końcu miał chwilę dla siebie. Po paru minutach poszukiwań odnalazł grzebień, który tradycyjnie leżał nie tam, gdzie powinien. "Zdecydowanie powinienem ściąć włosy" pomyślał. Stwierdził, że przebierze się, jak już się wyśpi. Położył się na macie i zasnął.

Nerezza · Wysłany: Śro 21:01, 18 Mar 2015 Temat postu:

Izaak zignorował pytanie dziewczyny, podszedł do niej i objął ją ramieniem.
- Teraz mamy chwilę dla siebie, musimy tylko wygonić Caleba. Caleb, sprawdź, czy cię w lesie nie ma.
Mężczyzna spojrzał na Izaaka wzrokiem typu "nazwałbym cię idiotą, ale jestem za dobrze wychowany".
- Jeśli spróbujesz mnie tknąć, zobaczysz, jak wyglądają twoje jelita. - powiedziała Nerezza i położyła głowę na ramieniu Izaaka. Była zmęczona i chciała zasnąć.

Sometha · Wysłany: Śro 21:53, 18 Mar 2015 Temat postu:

Kiedy się obudził, była noc. Splótł włosy w luźny warkocz i przebrał się w czyste ubranie. Z któregoś z namiotów dobiegało chrapanie. Yamis przypomniał sobie, że miał dzisiaj pełnić wartę. Dobrze, że się wyspał. Opuścił namiot i zmienił strażnika. Zapowiadała się kolejna spokojna noc. Mężczyzna oparł się wygodnie o jedno z drzew.

Nerezza · Wysłany: Śro 23:14, 18 Mar 2015 Temat postu:

- Nie za dużo sobie pozwalasz? - mruknęła Nerezza, gdy Izaak dotknął jej biustu. Caleb pokręcił głową i wyszedł z namiotu. Izaak wykorzystał sytuację i pocałował dziewczynę. Nerezza walnęła go z główki i zamieniła się w kruka. "Czemu wcześniej o tym nie pomyślałam" przeszło jej przez myśl. Z głośnym krakaniem zaczęła atakować mężczyznę.

Sometha · Wysłany: Śro 23:19, 18 Mar 2015 Temat postu:

Izaak zasłaniał się rękoma przed wściekłymi atakami zmiennokształtnej. W pewnym momencie chwycił ją za nogi.

Nerezza · Wysłany: Śro 23:23, 18 Mar 2015 Temat postu:

Nerezza zaczęła szybko dziobać ręce mężczyzny, które zaczęły krwawić. Gdy Izaak ją puścił, odleciała kawałek dalej, by przygotować się do kolejnego ataku.

Sometha · Wysłany: Śro 23:28, 18 Mar 2015 Temat postu:

Mężczyzna zaklął szpetnie. Rany na rękach może i nie były poważne, ale dokuczały. Nie mógł pozwolić zmiennokształtnej uciec.
Yamis usłyszał szelest. Przez chwilę myślał, że to jakieś zwierzę, ale doszedł do wniosku, że żadne zwierzę nie podeszłoby tak blisko obozu, w którym paliło się ognisko.

Nerezza · Wysłany: Śro 23:46, 18 Mar 2015 Temat postu:

Spojrzała na niego bystrymi, czarnymi oczami i raz zakrakała. Wzbiła się w powietrze i zapikowała w stronę mężczyzny.

Sometha · Wysłany: Śro 23:50, 18 Mar 2015 Temat postu:

Izaak odsunął się w ostatniej chwili. Podjął próbę schwytania atakującej. Chwycił ją tak, że przycisnął ej skrzydła do ciała, żeby nie mogła ich rozłożyć.

Nerezza · Wysłany: Śro 23:54, 18 Mar 2015 Temat postu:

Zaczęła się szamotać i próbowała się uwolnić. Jednak nie udało jej się to i przestała się wyrywać, by nie tracić sił.

Sometha · Wysłany: Czw 0:01, 19 Mar 2015 Temat postu:

Yamis nabierał coraz większej pewności, że w pobliżu kręci się jakiś człowiek. Już miał ruszyć w kierunku środka obozu, kiedy poczuł mocne uderzenie w głowę. Następny cios zwalił go z nóg. Kopnął na oślep. Usłyszał zduszony jęk. Chciał krzyczeć na alarm, ale ktoś zatkał mu usta dłonią.

Nerezza · Wysłany: Czw 0:07, 19 Mar 2015 Temat postu:

Nerezza zmieniła się w człowieka i z całej siły uderzyła Izaaka w twarz. Skierowała się w stronę wyjścia, ale mężczyzna złapał ją mocno za rękę.

Sometha · Wysłany: Czw 0:15, 19 Mar 2015 Temat postu:

Yamis usiłował się wyrwać napastnikowi. Kątem oka dostrzegł kilka innych ludzkich sylwetek. Był tylko jeden sposób, żeby obudzić cały obóz. Skoncentrował się na ognisku. Przez chwilę nic się nie działo. Wtem płomień znacznie się powiększył, poświęcając najdalsze zakątki obozu. Tego nie mogli nie zauważyć.

Nerezza · Wysłany: Czw 0:23, 19 Mar 2015 Temat postu:

Nerezza przygotowała się do uderzenia Izaaka, gdy ten odezwał się.
- Widzisz cień ogniska na namiocie? To prawdopodobnie oznacza...
Dziewczyna nie pozwoliła mu dokończyć, zadając mu cios w brzuch. Zabrała swoją broń i wyszła z namiotu, kierując się w stronę lasu. Nagle usłyszała szelest po lewej stronie. Wyciągnęła sztylety i skierowała się w stronę dźwięku.

Sometha · Wysłany: Czw 0:31, 19 Mar 2015 Temat postu:

Ogień oświetlił twarze najbliżej stojących ludzi, którzy nie tracąc czasu zaatakowali obóz. Yamis bezskutecznie próbował się wyrwać. Przyciskany do ziemi stracił przytomność.
Kiedy się ocknął, było po wszystkim. Siedział związany i zakneblowany pod jakimś drzewem. Pierwszą postacią, jaką ujrzał, była Nerezza. Role się odwróciły.

Nerezza · Wysłany: Czw 0:37, 19 Mar 2015 Temat postu:

- Widzę, że już się obudziłeś. - powiedziała Nerezza i podeszła do Yamisa. Wyjęła mu knebel. - Jak się czujesz?

Sometha · Wysłany: Czw 0:38, 19 Mar 2015 Temat postu:

-Jakby mnie coś przeżuło i wypluło - mruknął.

Nerezza · Wysłany: Czw 0:43, 19 Mar 2015 Temat postu:

- I tak też wyglądasz. - roześmiała się. Obok Yamisa położyła się Suku, która bacznie obserwowała go swoimi czujnymi oczami.

Sometha · Wysłany: Czw 0:52, 19 Mar 2015 Temat postu:

-To nie jest śmieszne - warknął.
Poruszył rękoma, żeby sprawdzić wytrzymałość pęt.

Nerezza · Wysłany: Czw 0:57, 19 Mar 2015 Temat postu:

Nerezza westchnęła i przewróciła oczami.
- Jeśli będziesz się tak odzywał, to znowu cię zaknebluję.

Sometha · Wysłany: Czw 1:00, 19 Mar 2015 Temat postu:

Mruknął coś pod nosem i zamilkł. Przez chwilę czuł się jak zganione dziecko.